niedziela, 29 lipca 2012

Tomasz Kubiak - Some of Random Realities


  Z odbiorem muzyki jest zupełnie inaczej niż z oglądaniem filmów. Dzieła znanych reżyserów po jakim czasie się starzeją a ich wizje  często okazują się infantylne i naiwne. Po latach stanowią tylko ciekawostkę dla upartych szperaczy. O ileż inaczej dzieje się w branży muzycznej! Dokonania kompozytorów muzyki działają na melomana w inny sposób. Nie jest on tylko konsumentem podstawionego produktu. Podczas słuchania muzyki, na skutek wchłaniania przygotowanych przez artystę struktur, uruchamia się wyobraźnia odbiorcy. Następuje swoiste sprzężenie zwrotne skutkujące wyzwoleniem się szlachetniejszych emocji niż te, które są udziałem kinowego obserwatora. Miłośnik dobrej muzyki, podczas zachwytu nad docierającymi do jego uszu dźwiękami, wpada w stan euforii. Wytwarzana przez mózg endorfina, wprawia go w błogostan. Fanom muzyki elektronicznej ten idylliczny moment nie jest obcy. Gdy tylko słuchają wykonawcy, który umiejętnie przekłada swoją artystyczną wizję na dźwięki, często dochodzi do wyżej opisanego, zachwycającego procesu.
  Jeden z takich umiejętnych kompozytorów, Tomasz Kubiak, stworzył  w 2001 roku dzieło pt. "Some of Random Realities", za które do dziś dnia jest ciepło wspominany, przez co bardziej wrażliwych konsumentów akustycznych perełek. Ta piękna muzyka świetnie broni się przed upływem czasu i dostarcza co raz to nowych, pozytywnych wrażeń. Ułożona jest na kształt wieloczęściowej suity, w której podobne tematycznie motywy przeplatają się między sobą. Dużo wątków prowadzonych jest przy pomocy długich, organopodobnych fraz. Można przez to odnieść wrażenie, że muzyka brzmi trochę archaicznie, jednocześnie jest dzięki temu dobrze rozpoznawalna. Cykl 14 kompozycji o tytułach: Overture, Hymn, Intro i Reality part 1-11, stanowi doskonały materiał ilustracyjny. Łatwo nasuwają się kosmiczne skojarzenia, a fragmenty monumentalne, pełne patosu wprowadzają w podniosły nastrój. Różnorodność dodatków nie pozwala się nudzić. Oprócz zaangażowanych solówek, perkusyjnych elementów tła, cieszą uszy co jakiś czas uruchamiane ostinata.  Talent Kubiaka ujawnia się najlepiej w miksowaniu kliku warstw dźwiękowych, które zgrabnie nakłada na siebie. Jego muzyczna opowieść o przypadkowych rzeczywistościach ma w sobie tę szczególny urok, który powoduje chęć ponownego powtórzenia całości. Śmiałość w kreowaniu spektrum wzbudza szacunek. Szkoda zatem, że po wydaniu kolejnego projektu "Out Of Environment Space" Tomasz ukrył posiadany talent i nie wydaje swojej nowej muzyki.

  

1 komentarz:

  1. Kolejna zagubiona el perła w polskiej muzyce elektronicznej...szacunek Damian za przypomnienie tej fascynującej muzyki ! Cały album jest doskonały i MY doskonale o ty wiemy zresztą tak jak wcześniejsza płyta Tomasza.Wielka szkoda ,że jak piszesz, ukrył się gdzieś w zaciszu ale ..została czarowna jego muzyka :)

    OdpowiedzUsuń